Gdyby się tak chciało, jak się nie chce… czyli o technice “3w1”

Inspiracją do tego wpisu był mój poranny spacer. Aktywność fizyczna dobrze mi robi, jednak aby się wydarzyła napotykam często na szereg „ale”. Ta lista wymówek bywa czasem bardzo długa. Najczęściej jednak wybiera ruch. Jak to robię? Dołączam do tej aktywności inne korzyści, czyli dzisiaj było to kupienie truskawek dla rodziny i wysłuchanie ciekawego podcastu w ramach własnego rozwoju.

prduktywność zarządca nieruchomości poprawienie usprawnienie z życia zarządcy nieruchomości Gędłek strefa zarządcy

Tego sposobu nauczyłam się zarządzając nieruchomościami. Nazywam go „3w1”. W pracy zarządcy są sprawy, które powiedzmy wprost, nie lubimy wykonywać. Wówczas ta technika potrafi pomóc w takich sytuacjach. Idea jej jest taka, aby temat cięższy otaczać przyjemniejszymi lub dającymi inne realne korzyści. 

Przykład z życia zarządcy nieruchomości

Najlepiej zobrazować to przykładem. Wyobraźmy sobie, że musisz spotkać z jednym z właścicieli w nieruchomości, bo sprawa zalania z dachu do jego lokalu ma kolejną odsłonę. Nie palisz się do tego, bo wiesz jak rozmowy z tym człowiekiem wyglądają. Czujesz silny opór

Stosując technikę „3w1” sprawdzasz, co jeszcze podczas tej wizyty możesz załatwić. Wertujesz listę tematów z tej nieruchomości. Może spotkanie z wykonawcą, w sprawie planowanego remontu? Albo umówisz się ze sprzątaczką w nurcie kontrola jest najwyższą formą zaufania? Tyle ostatnio działo się tam w temacie drzwi wejściowych i niby jest już ok, jednak może rzucisz na nie okiem? Pamiętasz, że obok tego budynku jest świetna piekarnia z super drożdżówkami, idealne na drugie śniadanie… A w sumie nieopodal jest też urząd, w którym masz rozgrzebaną sprawę innego budynku i można by tam wpaść i temat podciągnąć. Na koniec tworzysz listę tematów do załatwienia. 

Zauważ, że to jedno nieciekawe spotkanie nagle otoczone jest innymi, które są już często przyjemniejsze lub dające postęp w innych sprawach. Na koniec się może okazać, że będzie to nie „3w1”, a „6w1”. Samo spotkanie z przyciężkawym właścicielem będzie jednym z zadań i automatycznie podejdziesz do niego rutynowo. Może też tak się zdarzyć, że będziesz już nawet się cieszyć na to spotkanie na myśl o tych innych sprawach, które Cię czekają. 

Bonusy gwarantowane

Ta technika daje też zaskakujące bonusy. Jednym z nich jest poczucie satysfakcji i sprawczości. Miło jest to czasem poczuć, zarządzając nieruchomościami w sektorze mieszkaniowym.

Mój spacer dał mi dwa dodatkowe bonusy: kupiłam piękne szparagi i wpadałam na pomysł tego wpisu na blogu. A zaczęło się od tego, że chciałam iść na spacer, choć tak w sumie to trochę mi się nie chciało. Sprawdź koniecznie, jakie bonusy czekają na Ciebie!