Rozszczelnienie okien, otwieranie nawiewników nie jest sexy. Bo kto o zdrowych zmysłach przy obecnych cenach energii to robi? Sprzedawcy stolarki zapewniają, że ich okna są najszczelniejsze, a przychodzi zarządca pod ramię z kominiarzem i mówią, że z okien ma jednak wiać. I komu tu wierzyć? Oczywiście zarządcy!
Niestety zanim to nastąpi dochodzi do ożywionej wymiany korespondencji e-mailowej lub jałowych rozmów telefonicznych, czy bezpośrednich. Sama miałam takich pewnie setki. A w tle cofki, grzyby, zawilgocenia, astmy, alergie…. – strach się bać!. Jak prosto wyjaśnić mieszkańcom to zjawisko, tak aby byli to w stanie zrozumieć? Zebrałam parę pomysłów, sprawdź może akurat będą pomocne!
1. Odwołujemy się do doświadczeń
– Paliła Pani kiedyś w kominku?
– Świetnie, to pewnie Pani wie że bez cugu nie da rady. I dokładnie to samo jest z wentylacją. Bez stałego dostępu powietrza, nie rady!
2. Pobudzamy do myślenia
Jak Pan myśli co się dzieje z parą wodną którą wydychamy, produkujemy gotując czy susząc pranie? Albo jest wyciągana przez sprawną wentylacje albo.. . osadza się na ścianach, oknach….
3. Prawa fizyki na ratunek
– Zna Pani prawa fizyki związane z różnicą ciśnień? One tutaj też obowiązują i tego nie zmienimy. Czyli jeśli nie ma napływu powietrza przez stolarkę okienną, nie ma różnicy ciśnień i wentylacja nie działa.
4. Przywołujemy normy
– Czy wie Pan że wg norm człowiek potrzebuje wymianę powietrza w pomieszczeniu 20 m3/godzinę na osobę? To powietrze ma być dostarczane przez okna. Tak została zaprojektowana wentylacja grawitacyjna.
5. Odnosimy się do faktów
– Ma Pani parę wodną na oknach od środka np. po nocy? To znak, że jest u Pani niewystarczająca wymiana powietrza w mieszkaniu. Ona osadz sie też w innych miejscach, gdzie z czasem pojawi się grzyb, jeśli już go Pani nie ma…
Powodzenia w tych przepychankach!