– Nie miałem świadomości, że zarządzanie nieruchomościami to taka ilość problemów do rozwiązywania…
To zdanie usłyszałam od jednego z członków Rady Mieszkańców, który podczas arcyważnego spotkania na chwilę odpłyną myślami. Gdy je wypowiadał na jego twarzy malowało się zdumienie. Dodam tylko, że był menadżerem wyższego szczebla w międzynarodowej organizacji. To co miał szansę poznać, to był tylko ułamek całości.
Natłok spraw i tematów do załatwienia, ich złożoność i to jak dotykają życia właścicieli to wyróżnik pracy w zarządzaniu nieruchomościami. Z jednej strony ta różnorodność to jest właśnie to, co do tej pracy przyciąga niejedną osobę. Jednak w połączeniu z ilością bywa, że robi się czasem nieciekawie.
Taka praca!
W tym miejscu lubi padać zdanie, które rzekomo ma to wszystko wytłumaczyć: “Taka praca!” I to jest niebezpieczny moment, bo prosto jest wtedy przekroczyć taką cienką linię, kiedy brakuje elementarnego “Czy to jest temat do mnie/na dzisiaj?”, a jest już tylko automatyczne działanie. Tymczasem spraw nigdy nie brakuje, można powiedzieć, że wyrastają jak grzyby po deszczu. Krzyczą (często dosłownie), aby się nimi zająć tu i teraz.
Gdy zarządcy mówią głośno to i owo o charakterze swojej pracy, to wtedy otoczenie przeciera oczy, że to taka rozmaitość i ilość spraw. Niestety najczęściej na tym mówieniu się kończy , bo…
Gdzie jest blokada?
No właśnie dlatego?
Stawiam tezę, że może dlatego, że siły i energia idą w gaszenie pożarów i różnej maści historie z zarządem , czy wykonawcą w tle. To bywa wciągające jak social media, czy dobry serial. Brakuje dystansu. Bardzo trudno jest wyjść na wyższy poziom i zacząć zarządzać w oparciu o priorytety, cele długo- i krótkoterminowe oraz cele strategiczne.
Jedno pytanie
Dzisiaj powiem krótko: można to zmienić!
Wiem że wtedy lawina “ale” lubi przykryć to zdanie.
Dlatego powtórzę: MOŻNA TO ZMIENIĆ!
Pytanie jest: czy Ty chcesz to naprawdę zmienić?
Z tym pytaniem Cię dzisiaj zostawiam. Sama sobie je kiedyś zadałam i wiem, jakie zaskakujące efekty zobaczyłam w swojej pracy jako zarządca nieruchomości oraz właścicielka firmy. Ja byłam zdeterminowana. Czy Ty też jesteś?