Zarządca Wojtek jest zalatany i raczej małomówny. Udało mi się go jednak namówić, aby opowiedział mi jakąś historię z jego pracy. W zarządzanej przez niego kamienicy na ostatnim piętrze dzień przed Wigilią pękł pion wodny w jednym z mieszkań. Od lat zarządca Wojtek uświadamiał, że piony wodno-kanalizacyjne należy wymienić. Właściciele jednak skutecznie oponowali.
Pogotowie awaryjne odcięło wodę w całym budynku. Skala zalania była olbrzymia. Nasz zarządca w nocy przyjechał na miejsce i koordynował akcją. W Wigilię zrobił akcję informacyjną o odcięciu wody do czasu wykonania wymiany pionu.Rozpoczął też tego dnia poszukiwania ekipy remontowej. Tłumów chętnych nie było…wbrew opiniom niektórych. Osobnym i grubszym tematem był budżet, bo wspólnota oszczędna. Po świętach udało się znaleźć firmę budowlaną gotową do prac. Tymczasem presja na włączenie wody rosła. Było to technicznie niemożliwe.
Wydawałoby się, że umawianie poszczególnych lokali na wymianę pionu pójdzie gładko. Nic bardziej mylnego. Pojawiło się też oczekiwanie, aby nie kuć płytek w łazienkach. Po perturbacjach i w atmosferze mało świątecznej pion został wymieniony. Nowy rok- nowy pion!
To nie koniec jednak. Bo jeszcze: zgłoszenie do ubezpieczyciela, likwidacja szkód na części wspólnej, odwołanie od decyzji i …ufff wypłata odszkodowania (kwiecień). Jak wszystko przeschło można było malować (sierpień).
Czy ktoś podziękował za całość działań Panu Wojtkowi? Prawie nikt… Więcej było pretensji i dąsów (płytki…).
Tymczasem ja widzę w działaniu zarządcy Wojtka: ✔️zapobiegliwość✔️ szybkość działania ✔️ cierpliwość ✔️ zaradność ✔️ konsekwencję✔️ poświęcenie ✔️ komunikatywność
Czapki z głów‼️ Brawo dla Zarządcy Wojtka!