Pechowy remont
– Jak to możliwe, że ten w miarę nowy budynek ma aż taki kredyt? – zapytałam członka zarządu sporej wspólnoty mieszkaniowej.
–Bo my, Pani Agnieszko, mamy po prostu pecha! Czego się nie dotkniemy, to problemy. Zaczęło się od drobnego remontu balkonów – miało być szybko, tanio, z polecenia. A potem…